Czy to już koniec wzrostu? Raczej tak właśnie jest. Czwartkowa sesja pokazała słabość byków (kupujących). Kurs przebił linię trendu wzrostowego tym samym wygenerował sygnał sprzedaży. Do wyjścia z rynku jeszcze potrzebne jest zejście poniżej dzisiejszej ceny minimalnej. Dlatego postanowiłem podnieść zlecenie stop loss do poziomu 53210 punktów. Byki miały swoje dwie szanse które mogły w pełni wykorzystać i podnieść ceny bardzo wysoko. Nie zrobiły tego a niewykorzystane szanse lubią się mścić. Jeśli to już wszystko na co ich stać to niewiele tego było. Brakuje środków do dalszego ruchu a napływ kapitału na globalne rynki wschodzące zmalał w październiku do zaledwie 1 mld USD. Jeśli chodzi o europejskie emerging markets, to ostatnie zasilenie mieliśmy w lipcu. W kolejnych miesiącach zagraniczny kapitał od nas odchodził. Dzisiejsze dane makroekonomiczne z USA bardzo dobre też WIG-owi nie pomogły. Amerykańskie PKB w trzecim kwartale urosło o 3,5 procent, oczekiwano wzrostu o 3 procent. Liczba wniosków o zasiłek złożonych w poprzednim tygodniu wzrosła w USA o 3 tysiące do 287 tysięcy. Oczekiwano 283 tysięcy. Jestem pesymistą jeśli chodzi o dalszy wzrost cen akcji w Polsce.
Treści zawarte na tym blogu są wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autora i nie stanowią “rekomendacji” w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).
Pozdrawiam
Przemysław Gruszczyński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz