środa, 23 lipca 2014

Sesja 23.07.2014

Treści zawarte na tym blogu są wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autora i nie stanowią “rekomendacji” w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). 

W środę po otwarciu notowań była szansa na kolejną świeczkę wzrostową. Nastroje były optymistyczne po wczorajszych zamknięciach w USA. Jednak coś nie zagrało do końca i  ta bycza siła na starcie zaczęła tracić z każdą minutą wigor. Jeszcze nie wiadomo było dlaczego tak się dzieje. Dopiero później ukazały się dwie informacje które zmroziły rynek. Pierwsza z nich była taka że PKN Orlen miał w drugim kwartale aż 5,2 mld PLN straty netto. Strata na poziomie operacyjnym wyniosła 4,15 mld PLN. Bierze się ona z odpisów wartości niektórych aktywów Orlenu takich jak rafineria w Możejkach. Praktycznie od początku zakupu tej litewskiej firmy napotykano same problemy.Rosjanie odcięli dostarczanie surowca do przerobu na produkty gotowe a Litwini dołożyli swoje podnosząc drastycznie ceny transportu koleją. Właściwie to nie wiem dlaczego PKN kupił te Możejki. Przecież wiadomo że będzie mieć tam problemy bo Rosja która też stawała w przetargu na zakup tej firmy nie odpuści tematu a Litwini chcą się pozbyć Polaków nie tylko z Wilna ale i wszelkich obszarów gdzie oni są obecni. Najgorzej jest jak zamiast zdrowego partnerstwa zaczyna rządzić nacjonalizm. Tak więc zakończył przeceną o 5,80 procent. Gdyby to była jakakolwiek inna spółka nie było by problemu ale na tą patrzą inwestorzy zagraniczni i ma ona istotny wpływ na indeksy. Mimo wszystko oceniam ją pozytywnie i nie zrażam się tą stratą. Mam nadzieje że jeśli planuje jeszcze coś kupić to nie będzie decyzja polityczna ale czysto gospodarcza. Drugą informacją były kolejne nienajlepsze dane z polskiej gospodarki. Sprzedaż detaliczna w czerwcu wzrosła zaledwie o 1,2 procent rok do roku, oczekiwano wzrostu o 4,1 procent. W maju wzrost wynosił 3,8 procent. Być może to tylko jeden miesiąc jest taki słaby. Na to nastawiają się ekonomiści natomiast jeśli w kolejnych odczytach będzie podobnie Rada Polityki Pieniężnej będzie musiała obniżyć stopy procentowe bo wzrost gospodarczy będzie zagrożony. Chwilowo Prezes Belka to wyklucza ale może sytuacja go zmusi. Na wykresie mamy jedną zieloną świeczkę  i dwie czerwone po bokach. Jeśli jutro nie zostanie ustanowiony nowy szczyt taki układ świec sugeruje spadek.

Pozdrawiam
Przemysław Gruszczyński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz