Treści zawarte na tym blogu są wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autora i nie stanowią “rekomendacji” w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).
Czwartek upłynął pod dyktando wstępnych danych PMI w Azji , Europie i Ameryce i tak po kolei poszczególne najważniejsze gospodarki tych regionów publikowały swoje liczby. Na początek indeks chiński, który tym razem pokazuje poprawę. Wzrósł do 52 punktów, czyli poziomu najwyższego od kilkunastu miesięcy. W czerwcu był na poziomie 50,7 pkt, na obecny dzień oczekiwano wzrostu do 51 pkt. Później swoje wyliczenia PMI podały Niemcy. Tutaj tez miła dla rynków niespodzianka. Wskaźnik dla przemysłu wzrósł do 52,9 punktów, miesiąc temu 52 pkt, a prognozy były w okolicach 51,9 pkt. Ostatnim ważnym krajem mającym coś do powiedzenia w tym temacie były Stany Zjednoczone. Wstępny PMI dla amerykańskiego przemysłu lekko spadł do 56,3 punktu, z 57,3 pkt miesiąc temu. Ale nie jest to jakiś niepokojący spadek bo miesiąc temu był na poziomie najwyższym od ponad dwóch lat. Ogólnie patrząc na te odczyty to bardzo dobre wyniki. Jak zareagowała giełda w Warszawie? Główny indeks WIG wzrósł zaledwie o 0,14 procent. Reakcja dość chłodna żeby nie powiedzieć lodowata. To mnie niepokoi i zaczynam wątpić w dalszą podróż na północ. Dlatego postanowiłem podnieść swoje zlecenie ewakuacji z rynku tzw stop loss do wartości 51014 punktów.
Pozdrawiam
Przemysław Gruszczyński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz